Ścieżki Opatrzności

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

REKOLEKCJE  DLA POSŁAŃCÓW  / 2/

WY JESTEŚCIE  POSŁAŃCAMI  JEZUSA
 Wy jesteście powołani i posłani do świętej posługi, do budowania Bożego Planu Zbawienia. To jest szczególne błogosławieństwo i  powołanie
To jest dla was ogromne wyróżnienie, łaska.
Posłańcem jest każdy ochrzczony.
Ochrzczony znaczy posłany, a posłany posłaniec znaczy Apostoł.
Witam was jako apostołów Jezusa, których on ciągle przez wieki posyła do innych ludzi, do świata.
Jednak wielu ludzi ochrzczonych nie pełni tego posłania z różnych przyczyn. I w ten sposób nie realizują Bożego Planu, rozmijają się z Jezusem .
Jezus chce, żeby ten świat był inny. On chciałby, żeby Kościół był inny.
 Problem jest w tym, że wszyscy posłańcy, powołani przez chrzest św. nie funkcjonują. Nie jest to zła wola. Jest to problem , który narastał przez wieki.
 Czas w którym żyjemy jest wielkim przyzywaniem Pana Boga o nawrócenie.
 Papież Franciszek mówi o konieczności nawrócenia duszpasterskiego w świadomości wszystkich duszpasterzy, kapłanów. Nawrócenie poprzez przemianę sposobu prowadzenia duszpasterstwa, nawrócenie  w świadomości, żeby każdy ochrzczony rozumiał siebie, że został  powołany, że została mu powierzona misja duszpasterska.
Ojciec Święty Jan Paweł II w liście programowym na trzecie tysiąclecie, mówi
 Czeka nas zatem porywające zadanie, mamy podjąć na nowo pracę duszpasterską. To zadanie dotyczy was wszystkich, a więc wszystkich ochrzczonych, nie tylko księży, nie tylko jakiś wyjątkowych, ale wszystkich, każdego ochrzczonego i w tym kierunku ma iść to nawrócenie nasze duszpasterskie, żeby zmienić kościół, żeby zmienić świat. Jezus nas potrzebuje.
 W innym dokumencie Ojciec Święty przypomina:
Jest rzeczą konieczną, aby każdy świecki, miał żywą świadomość tego, że jest członkiem kościoła, czyli osobą, której  dla dobra wszystkich zostało powierzone oryginalne, niezastąpione i ściśle osobiste zadanie.
Zadanie niezastąpione
 jeśli ja tego nie zrobię co Bóg mi przeznaczył, to nikt tego nie zrobi za mnie.
 I to będzie brak na całą wieczność w Bożym Królestwie.
Tego nie będzie, nikt mnie nie zastąpi i nawet jeśli będę w Niebie, będę widział ten skutek nie podjęcia  mojego  powołania.
Powołanie na posłańca jest szczególnym błogosławieństwem Bożym, wyróżnieniem, uśmiechem Bożym, zaproszeniem Bożym.
 Pomóż mi-mówi Jezus!
Ten Wszechmogący Bóg jest bezradny be zemnie, bo On ma  taki plan, żeby zbawiać poprzez człowieka , razem z człowiekiem , żeby zbawienie było dziełem bosko – ludzkim.
 Przez Was  mogą dokonywać się wielkie rzeczy, ale jest jeden warunek WIARA.
 Bez wiary my nie jesteśmy w stanie pełnić dzieł Bożych.
My bez wiary jesteśmy nic nie warci.
 Jezus pragnie WIARY.   Jezus zachwyca się WIARĄ.
 WIARA to BOSKA MOC działająca w nas
Jezus mówi w 14 rozdziale Ewangelii Św. Jana:
 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca,
Ale potrzebna  jest Wiara.
W innym miejscu w Ewangelii Św. Marka, Jezus mówi takie słowa:
 Kto uwierzy i przyjmie chrzest będzie zbawiony, kto nie uwierzy będzie potępiony, te znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą. W moje imię złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą, węże brać będą do rąk, a jeśliby co zatrutego wypili nie będzie im szkodzić, na chorych ręce kłaść będą  a ci odzyskają zdrowie.
Dla wierzącego nie ma rzeczy niemożliwych, bo wiara  otwiera nas na działanie Boga, w wierzącym i przez wierzącego działa Bóg
Można by zapytać, jak tam z Waszą  wiarą? Są te znaki ?
On nam w sakramencie Chrztu  św. dał  Boską  moc i my w nim  możemy wszystko. Wierzysz w to ?
Gdyby chrześcijanie uwierzyli  i pełnili  to, co im Jezus powiedział, natychmiast  zmieniliby świat.
żeby wasza misja dawała wam radość, żeby stawała się  przygodą, żebyście czuli się  wyjątkowi, żebyście  owocowali, żebyście byli skuteczni, potrzebna  jest  WIARA
O wiarę  trzeba się modlić ?    
Kto z was modli się o  Wiarę ?
Ja modlę  się  codziennie. Dziesiątką różańca modlę się o wiarę, o swoje nawrócenie. I doświadczam swojej przemiany.
Mocno doświadczam Mocy Bożej , która działa we  mnie i przeze mnie.
Dlatego wasze powołanie do tego, abyście byli Posłańcami jest wielkim zaproszeniem Jezusa, jest dla was wyróżnieniem, Bóg was wybrał  do tej posługi,  żebyście mieli te dary, które daje  Duch św.
Pamiętacie jakie są dary Ducha Świętego.
W Liście do Galatów  5, 22  czytamy:
 Owocem zaś ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.
Chcielibyście tych darów?   Więc jesteście na dobrej drodze, bo rozwija się wiara wtedy, kiedy jest przekazywana.
Wy w bardzo prosty sposób niesiecie wiarę.
 Niesiecie list, który jest pewną formą troski Jezusa o zbawienie ludzi.
 Trzeba wiary, żeby niosąc ten List wierzyć, że ja niosę ludziom zbawienie.
Trzeba wiary, żeby tak na to patrzeć, ale tylko wtedy ma to sens.
 Jeśli nam zabraknie Wiary tracimy siły, tracimy sens i wartość tego wszystkiego co robimy.     STAJEMY SIĘ NIESKUTECZNI.
A szatan podpowiada
 Po co ci to? Po co się narażasz?
 No popatrz, wcale cię nie chcą! Wcale nie rozumieją, to jakieś dziwactwo, po co masz słuchać różnego rodzaju komentarzy, !po ci to!!!
 Szatan tylko czeka na to, abyśmy zwątpili, aby nam zabrakło WIARY, bo on wtedy może robić z nami co chce i udaje mu się bardzo wielu ludzi wytrącić z tej drogi powołania.
Dlatego bardzo ważne, jest to, żebyście WY stawali się ludźmi wierzącymi, żeby  w was dokonywała się przemiana, żebyście doświadczali
działania Boga .
I to pytanie o wiarę, to nie to: Czy Bóg istnieje? Diabeł też o tym wie
Święty Jakub pisze, : Wierzysz, że jest jeden Bóg?
I dobrze czynisz, ale pamiętaj ,złe duchy wierzą i drżą.
 Ale co  złe  duchy  zrobiły?
 Wyrzekły się swego posłannictwa i przestały być aniołami, bo oni wszystko  chcieli zrobić   po swojemu.
 Właśnie szatan wie, że Bóg jest. On go widział,
ale szatan powiedział: Nie będę robił tego co ty chcesz! Na tym polega diabelstwo , ze człowiek wie, że Bóg jest , złe duchy  wiedzą, że Bóg jest,
 ale nie robią tego czego Bóg chce, czego pragnie , czego oczekuje .
 Dobrze by było gdybyśmy o tym wiedzieli i pamiętali, żebyśmy byli odporni na działanie  złego ducha, żebyśmy nie ulegali zniechęceniu, ale
żebyśmy się coraz bardziej zachwycali tym Bożym zaproszeniem posłania, że pełnimy nadprzyrodzoną służbę, że nie tylko niosę  LIST , ale że JA  jako posłaniec jestem tym ważniejszym listem, który niesie zbawienie. Nasze spotkanie jest bardzo ważne, bo ono bardzo mocno oddziaływuje  na ludzi, nawet na tych, którzy nas niechętnie przyjmują, niechętnie na  nas patrzą
 na tych, którzy mówią: Nie, nie chcę, nie przychodź! Po co przychodzisz!?
 Ale to znaczy, że ich  to bardzo dotyka.
 I teraz jeśli my czynimy to z wiarą, to Pan Bóg to wykorzysta dla zbawienia tych ludzi . My nie jesteśmy potrzebni do zaniesienia tylko  listu
My jesteśmy potrzebni do zbawienia, poprzez  ten LIST.
 Trzeba mocno podkreślić, że ta misja jest niezwykle ważna, żebyście ją nieustannie odkrywali, żebyście wy przez tą misję wzrastali.
 Bo Wiara wzrasta wtedy, kiedy my się nią dzielimy.
Idąc do sąsiada, do sąsiadów Ty dzielisz się Wiarą. Ty wyznajesz Wiarę.
 Ty stajesz się świadkiem Jezusa. Ty wypełniasz Jego wolę , Ty jesteś  Jego misjonarzem, apostołem.
 Ludzie bardzo szybko odczytują czy to jest autentyczne.
Czy robisz to jako człowiek wolny, ten który chce, rozumie jaką misję pełni. Czy robisz to jako niewolnik przynosisz, ale  myślisz, mówisz, Ja w to nie wierzę! Niosę ci, bo mi tak kazali !
To ludzie odczytują.
To jest ten pierwszy list z waszych oczu, z waszej mimiki, z waszej postawy.
Wy jesteście tym najważniejszym listem, który uwiarygadnia ten list, który niesiecie, który kieruje parafia, ale również kieruje go Jezus.
Jezus poprzez parafię zbawia ludzi.
Przez sposób duszpasterstwa, który jest prowadzony w parafii Jezus realizuje Boski plan zbawienia.
My do tego zostaliśmy zaproszeni z miłości, bo Jezus chce, żebyśmy przez to stawali się piękni, żebyśmy się stawali szczęśliwi. Oczywiście bardzo tego nie chce szatan i on będzie dostarczał wiele argumentów, będzie podpowiadał :
 Masz tyle obowiązków, jesteś zmęczony,  nie masz czasu, a inni niech robią mają więcej czasu ,nie będę się ośmieszał ,po co to wszystko, nie ma sensu!
Szatan będzie bardzo Ci  przeszkadzał w przyjęciu tego posłania
bo on nie chce naszego szczęścia, on nie chce naszego piękna, on  nie chce byś zbliżył się do Boga i poczuł prawdziwą radość .

 Pismo Święte mówi, że Bóg nas wybrał i przeznaczył przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed jego obliczem.
Bóg nas sobie wymyślił, wymarzył, żebyśmy odzyskiwali piękno stworzenia, które Bóg dał człowiekowi w akcie stwórczym na początku.
To piękno utraciliśmy przez nieposłuszeństwo, przez brak wiary Panu Bogu. Bo Pan Bóg powiedział :
 Daję ci wszystko, daję ci siebie samego, daję ci cały świat, ale daję ci wybór: Oto jest to drzewo wiedzy dobra i zła. Nie rusz owocu z tego drzewa! Nawet go nie dotykaj, bo umrzesz! ALE CZŁOWIEK NIE UWIERZYŁ
 Podpuszczony przez szatana, nie uwierzył.
 Uznał kłamstwo, to największe kłamstwo, że może dać sobie sam radę ,
 że może istnieć bez Boga
 I wtedy stracił ten Boski blask, stracił to Boskie ubóstwienie swoje.
 W Jezusie Chrystusie Bóg daje nam szansę.
Jezus jest takim drzewem życia, drzewem zbawienia, jeśli go przyjmujemy, odwraca się tamto nieszczęście. I my możemy odzyskiwać ten Boski blask.
 Możemy napełniać się tymi boskimi owocami o których powiedzieliście, że ich pragniecie.  
  Niedobrze byłoby myśleć,
 że Pan Bóg mnie wziął, złapał do tej  służby, że on mnie obciążył dodatkowo.
 To posłannictwo jest przede wszystkim nam potrzebne, żebyśmy stawali się boscy , piękni, przybliżali się do Niego i  byli naprawdę szczęśliwi. Tylko przy współpracy z Bogiem, upodabniamy się  do Boga. Nie ma innej drogi.
 Jezus mówi: Nie każdy kto mi mówi Pani, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, ale tylko ten kto pełni wolę Ojca.
 Jeśli ja słaby człowiek, ale mam dobrą wolę i mówię Panu Bogu:
 Bądź wola Twoja, chcę to spełnić, nie łatwo mi to idzie, ale ty mnie prowadź, ja pragnę twojej woli, chcę ci być posłuszny
 wtedy Bóg działa w nas, umacnia nas, wtedy możemy być pewni naszego zbawienia i szczęścia wiecznego.
 Dlatego bardzo potrzebne nam jest odkrywanie naszego powołania.
Święty Paweł mówi: Przypatrzcie się bracia powołaniu waszemu.
 Nie ma nic piękniejszego w życiu jak to, co Bóg nam przygotował do czego on nas zaprosił, żebyśmy z nim współpracowali w tym dziele uzdrowienia i zbawienia świata.
 Nie ma nic większego, nie ma nic piękniejszego. Czujcie się takimi wybranymi,
 żebyście się w tym zakochali, żebyście się czuli jak dziewczyna, którą zainteresował się chłopak, który okazuje jej swoją miłość. Z Jezusem jest tak samo. Wtedy to  wszystko będzie  wspaniałą  przygodą. Będzie dawało radość będzie dawało ciągłe odkrywanie swojej godności, poczucia sensu i wartości waszego życia.
 Będziecie doświadczać owoców swojego posłannictwa i misji. I to dodaje dodatkowych sił i to przynosi te owoce Ducha Świętego w naszym życiu.
Zbawienie jest zaproszeniem. Jezus nie mówi, musisz  być zbawiony , Jezus mówi , jeśli chcesz  możesz być zbawiony . To jest  Twój wybór. Ty  decyduj jakie  będzie  Twoje życie.
 Bóg nam się nie narzuca i my też nie możemy się narzucać.
 Owszem mamy wykorzystywać wszystkie możliwości, żeby dotrzeć do człowieka, ale z uszanowaniem granic wolności.
Skoro Bóg szanuje moje prawo do wolności , to ja tym bardziej, skoro działam w imieniu Boga.
Zdarza się często, że ludzie wierzący są natarczywi, moralizujący i wtedy szkodzą Jezusowi, szkodzą ludziom.
 Nie wolno nikomu  robić wyrzutów, bo ta osoba jest wolna, sama ma dokonać wyboru.
Takie posłannictwo jest czymś jeszcze  ekskluzywnym, w kościele.
 Dla wielu ludzi jest to czymś zupełnie nowym, nieznanym, wzbudzającym zażenowanie, zdziwienie, dla wielu będzie to uznane za dziwactwo, zupełnie nie potrzebne.
Wy przez pełnienie tej misji naprawdę zmieniacie parafię, zmieniacie świat, bo nie jesteście w tym sami, Jezus jest w tym.
 On daje owoce.
 Jezus mówi: Beze Mnie nic uczynić nie możecie, ale kto trwa we Mnie ten przynosi owoc obfity.
Te owoce nie muszą być natychmiastowe, ale  już zaczyna się pewien proces.
 Wasze chodzenie z rozdawaniem listu, nawet do tych ludzi, którzy was nie przyjmują nie chcą, ale do nich to dociera, że coś takiego się dzieje i to kształtuje ich świadomość
 I załóżmy, że pani odmówiła, żebym jej te listy przynosił, ona podjęła decyzję i to w niej będzie i ta decyzja będzie taką płaszczyzną spotykania z Jezusem.
 Bo Jezus mówi:
 Bądź zimny albo gorący, bo jeśli nie będziesz ani zimny, ani gorący, to zwymiotuje cię z mego wnętrza
Ceńmy sobie takich ludzi, którzy są nam w stanie powiedzieć: Ja nie chcę. Ja nie wierzę,
 bo oni są bliżej Jezusa niż ci, którzy zachowują pozory, że owszem przyjmie, ale zupełnie w to nie wchodzi, nawet nie przeczyta.
 Bo Jezus mówi o sobie: Ja jestem prawdą.
Jeśli człowiek uznaje prawdę o sobie:
Jestem niewierzący, nie chcę tego, to wcale nie znaczy, że on w ten sposób odciął się od Jezusa.
 On przez uznanie swojej prawdy, przez podjęcie decyzji, on w taki dla nas niezrozumiały sposób jest bliżej Jezusa, bo on tą decyzją jest.
 I tam będzie działanie łaski Bożej, tam będą rodziły się różnego rodzaju wątpliwości. Proces ten nie został zakończony, ten proces będzie trwał.
 My mamy patrzeć na to oczami wiary nie tylko po linii naszych emocji.
Są też osoby, które przychodzą do parafii i mówią: Dajcie mi list tutaj, nie przychodźcie do mnie, ja wszystko wiem, ja wezmę list od księdza, ja i tak przychodzę do kościoła.
List otrzymujemy tylko od posłańca bezpośrednio.
 Jeśli ktoś mówi wrzuć mi do skrzynki!
Odpowiadamy: Nie mogę, nie wrzucę, ja mam go dać osobiście.
– A ja nie mam czasu!
-To trudno przykro mi
 Bardzo ważne jest żebyśmy odbudowywali życie kościoła tam, gdzie my mieszkamy, wśród naszych  sąsiadów. Kościół  to  relacja.
 można by było te listy rozdać podczas Mszy Świętej, ale to by nie przyniosło owocu. Właśnie  to jest tajemnica  spotkania.
 Jak Maryja idzie do Elżbiety.
Elżbieta przyjmuję ją z wiarą i obie te kobiety napełnia Duch Święty. One przeżywają radość spotkania. Mówią wielkie rzeczy.
 Dla nas w tej drodze odnowy jest niezwykła wartość tego spotkania przy rozdaniu listu. Dlatego unikałbym wszelkich takich sytuacji, które by eliminowało spotkanie w naszym domu Ono jest  szczególną  łaską.
Posłaniec, który idzie z listem niesie ze sobą błogosławieństwo. Mamy okazję uczyć się przyjmowania siebie w duchu wiary.
Tak po ludzku, można  powiedzieć ,  po co sobie robić problemy , ale to jest niezwykła wartość tego spotkania .
 Nie mogę ci dać, bo jestem posłany żeby zanieść do ciebie. Jezus mnie posyła do ciebie. I  to jest prowokujące myślenie .
Ktoś  mówi : Miałam list posłańca włożony do skrzynki  i  pomyślałam, że to jest jakaś reklama. prawie go wyrzuciłam . To jest problem.
Dlatego lepiej niech list nie dojdzie , niż ma być wrzucony do skrzynki.
Trzeba modlić się za tych ludzi, do których chodzicie i dbajcie o swoją Wiarę, żebyście się stawali wierzący, żebyście się nawracali.

Panie Jezu ja ci polecam tych ludzi, do których Ty mnie posyłasz.
Proszę Cię o łaskę nawrócenia dla mnie i dla nich, żebyśmy przez nasze spotkania, relacje mogli budować  kościół.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

{npomultithumb}

 

 

 

 

ŚWIADECTWA

  • Martwię się Mario, bo zbliża się termin oddania do druku trzeciego listu parafialnego   a   ja   nie   mam   jeszcze świadectwa. Kogokolwiek o nie proszę to mi mówi, że temat jest trudny. Temat przewodni to „zauważ mnie”.
  • Wiesz, ja   pewnego  razu,   gdy  byłam   u  znajomych  w sąsiedniej  niewielkiej   miejscowości   zauważyłam   młodą kobietę, była niekompletnie ubrana, była bosa. Zaczęłam z nią rozmawiać i okazało się, że jest bezdomna, cierpi na depresję i ma myśli samobójcze. Dałam jej odzież i bardzo często do niej przyjeżdżałam z żywnością. Na ile mi ta kobieta pozwoliła poznałam historię jej życia, ale na ogół była milcząca. Jak wiesz ja też niewiele mówię, więc po prostu przy niej byłam. Itak spędziłam z nią wiele czasu.
    Moja   uwaga   skupiona    na   jej   osobie i potrzebach niezbędnych do przeżycia oraz życzliwość spowodowała, że kobieta ta znalazła rozwiązanie swojej bezdomności.
       Stwierdziła, że pojedzie do rodziców, którzy mieszkają w innym województwie. Po pewnym czasie spotkałam się z nią i powiedziała mi, że gdybym jej wtedy nie zauważyła, to by jej już nie było wśród żywych.
  • Dziękuję Ci Mario, dzisiaj też zauważyłaś moje zmartwienie i bardzo mi pomogłaś.

 

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej.

Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym – Wielki Tydzień. W liturgii kościoła katolickiego Niedziela Palmowa jest pamiątką „triumfalnego wjazdu” Chrystusa do Jerozolimy, dokąd przybył z uczniami na wiosenne Święto Paschy.

Do dziś w tym dniu święci się palmy, na pamiątkę gałęzi palmowych, które witający lud rzucał przed Jezusem wjeżdżającym na ośle do miasta.

Palma to symbol męczeńskiej śmierci, ale i triumfu Jezusa (w ikonografii z palmą przedstawiani są również święci męczennicy).

Zwyczaj ten został wprowadzony do liturgii kościoła katolickiego w XI w. Polskie palmy to gałązki wierzby, drzewa, które wiosną najwcześniej budzi się do życia, a w symbolice Kościoła jest znakiem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy. Przystraja się je w zależności od regionu: barwinkiem, trzciną, bukszpanem, mirtem, tatarakiem, barwnymi trawami, lub kwiatami, wstążkami.

W Wielką Sobotę palmy są palone, a popiół z nich jest używany w następnym roku w środę popielcową, kiedy ksiądz popiołem znaczy głowy wiernych.

Jakieś 450-500 lat przed tymi wydarzeniami, prorok Zachariasz prorokował, „Wesel się bardzo, córko syjońska! Wykrzykuj, córko jeruzalemska! Oto twój król przychodzi do ciebie, sprawiedliwy on i zwycięski, łagodny i jedzie na ośle, na oślęciu, źrebięciu oślicy”(Za. 9.9).

Ewangelia św. Mateusza (21.7-9) opisuje wypełnienie się tego proroctwa: „Przywiedli oślicę i źrebię, i włożyli na nie szaty, i posadzili go na nich. A wielki tłum ludu rozpościerał swe szaty na drodze, inni zaś obcinali gałązki z drzew i słali na drodze. A rzesze, które go poprzedzały i które za nim podążały, wołały: Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie! Hosanna na wysokościach!”

Ten sam tłum, który wołał „Hosanna” wołał „ukrzyżuj go” pięć dni później (wit. 27.22-24).

 

 

WYDARZENIE PARAFIALNE

25 marzec 2018 r.

NIEDZIELA PALMOWA

Symboliczny Gest

znajdź trzy osoby w swoim środowisku, które pragną zauważenia, pomódl się za nie i jeśli to możliwe okaż im życzliwość.

GEST WYDARZENIA – 25.03.2018 r.

W dniu 25.03.2018 r. podczas wszystkich mszy św. na znak pokoju podając sobie dłoń pozdrówmy się słowami „Dziękuję ci, że jesteś”

DLACZEGO TAKI GEST?

Dlatego, że Jezus pragnie abyśmy się wzajemnie zauważali, byli wobec siebie otwarci i dzięki temu budowali wspólnotę Kościoła.

Spróbujmy zauważyć drugiego człowieka obok nas, w naszych rodzinach, w sąsiedztwie, żeby budować relacje życzliwości, otwartości, wzajemnego zaufania , relacje sprzyjające wzrastaniu, rozwojowi osobowemu oraz odkrywania sensu i wartości życia. Wszyscy potrzebujemy uwagi, zainteresowania i akceptacji innych.

A my, którzy jesteśmy mocni [w wierze], powinniśmy znosić słabości tych, którzy są słabi, a nie szukać tylko tego, co dla nas dogodne. Niech każdy z nas stara się o to, co dla bliźniego dogodne – dla jego dobra, dla zbudowania. Przecież i Chrystus nie szukał tego, co było dogodne dla Niego. A Bóg, który daje cierpliwość i pociechę, niech sprawi, abyście wzorem Chrystusa te same uczucia żywili do siebie (…) i zgodnie jednymi ustami wielbili Boga i Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa. Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was – ku chwale Boga. (Rz 15,1-3: 6-7).

 

 

 

 

 

ŚWIADECTWA
Bliskość jest dla mnie jak wiara, nie mogę jej zobaczyć, namalować ale czuję ją w sercu, wiem że istnieje, gdyż co dzień doświadczam jej od żony, w każdym uśmiechu, geście, spojrzeniu, trosce i czułości. (Adam 49 lat)
Bliskość drugiego człowieka sprawia, że czuję się kochana, potrzebna, że ktoś czeka na mnie i raduje się na mój widok. Mam męża i troje dzieci.  Moi bliscy są moim szczęściem i radością.
Po wielu doświadczeniach i życiowych zawirowaniach, gdy wszystko się zawaliło i zmieniło się całe moje życie, w tym chaosie i cierpieniu, poznałam moc Boga. Gdy błagałam go
0    pomoc, poczułam ukojenie i spokój, doświadczyłam Jego
bliskości, Jego obecności, Jego działania.  Teraz codziennie
dziękuję   Mu i powierzam   swoje życie, moich najbliższych,
wszystkie sprawy, troski i radości, bo już wiem, że tylko On ma
najlepszy plan i ma moc wyprostować każde zawiłe i kręte
ścieżki.
Wystarczy tylko Mu zaufać i uwierzyć, że jest naprawdę blisko
1    czeka na moją decyzję, bym zechciała przyjąć Jego pomoc.
Jednak zrozumienie tego zajęło mi wiele lat ~~ większość życia.
(Mariola 55 lat)
Święto Ofiarowania Pańskiego przypada czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu. Tradycyjnie dzień ten nazywa się dniem Matki Bożej Gromnicznej. W ten sposób uwypukla się fakt przyniesienia przez Maryję małego Jezusa do świątyni. Obchodom towarzyszyła procesja ze świecami. W czasie Ofiarowania starzec Symeon wziął na ręce swoje Pana Jezusa i wypowiedział prorocze słowa: „Światłość na oświecenie pogan i na chwałę Izraela “(Łk 2, 32).
Kościół wszystkim ważniejszym wydarzeniom z życia Chrystusa daje w liturgii szczególnie uroczysty charakter. Święto Ofiarowania Pana Jezusa należy do najdawniejszych, gdyż było obchodzone w Jerozolimie już w IV w., a więc zaraz po ustaniu prześladowań. Dwa wieki później pojawiło się również w Kościele Zachodnim.
Według podania procesja z zapalonymi świecami była znana w Rzymie już w czasach papieża św. Gelazego w 492 r. Od X w. upowszechnił się obrzęd poświęcania świec, których płomień symbolizuje Jezusa – Światłość świata, Chrystusa, który uciszał burze, który był, jest i na zawsze pozostanie Panem wszystkich praw natury.
Nazwa tego święta wywodzi się od dwóch terminów greckich, które oznaczają święto spotkania i oczyszczenia. Oba te święta były głęboko zakorzenione w tradycji Starego Testamentu.
Chrystus przez swoje „wejście w świat” spotyka się ze wszystkimi ludźmi. Przez pośrednictwo Jezusa, Maryi i św. Józefa -w spotkaniu w świątyni jerozolimskiej – „dokonało się” już w zarodku „wszechspotkanie Boga z ludźmi i łudzi pomiędzy sobą”.
Ze świętem Matki Bożej Gromnicznej kończy się w Polsce okres śpiewania kolęd, trzymania żłóbków i choinek – kończy się tradycyjny okres Bożego Narodzenia(okres liturgiczny skończył się świętem Chrztu Pańskiego – niedziela po 6 stycznia). Święto to zamyka więc cykl uroczystości związanych z objawieniem się światu Słowa Wcielonego. Liturgia po raz ostatni w tym roku ukazuje nam Chrystusa-Dziecię.
Święto to zawiera już pierwszą wskazówkę na zbliżający się czas postu, w którym wierni ze skruchą rozpamiętywają mękę Pańską i najszczerzej współczują z Najświętszą Matką Bolesną. Ową wskazówkę zawierają prorocze słowa Symeona: “/ duszę Twą własną (Matki Pana Jezusa) przeniknie miecz – Tak to wyjdą na jaw zamysły wielu serc” (Łk.2,35).
WYDARZENIE PARAFIALNE
2 lutego 2018 r. ŚWIĘTO OFIAROWANIA PAŃSKIEGO -MATKI BOŻEJ GROMNICZNEJ
SymbolicznyGest
wypisz na kartce osoby z którymi czujesz się blisko i podziękuj za nie Panu Bogu.
GEST WYDARZENIA – 2.02.2018 r.
W dniu 2.02.2018 r. podczas wszystkich mszy św. usiądźmy razem blisko siebie, aby poczuć bliskość wspólnoty w Chrystusie.
DLACZEGO TAKI GEST?
Dlatego, że Jezus chce abyśmy oddali Jemu nasze troski oraz problemy i poczuli bliskość miłości Chrystusowej, abyśmy dzięki temu doświadczeniu budowali między sobą relacje bliskości, jedności i braterstwa.
Pragniemy odkryć wartość bliskości, dzięki której można budować relacje solidarności współpracy i wzajemnego wsparcia, odkryć że bliskość jest nam nieodzowna do rozwoju i realizacji naszego człowieczeństwa, do tego aby stawać się dojrzałym chrześcijaninem.
Dobry kontakt z drugą osobą wymaga wspólnej uwagi, wzajemnego skupienia się na drugim człowieku. Na co dzień żeglujemy w takim oceanie rozproszeń, że przeżycie chwili ludzkiej bliskości wymaga wysiłku jak nigdy dotąd. Otwierajmy sięwięc na bliskie nam osoby, przytulajmy się, wyrażajmy naszą wdzięczność za to, że są. Spieszmy się kochać (…).
„Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich! To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie” (Flp2,4-5).

 

 

 

ŚWIADECTWA
Największą radością mojego życia są dzieci. Każdego dnia lubię patrzeć na ich promienne buźki, słuchać ich dziecięcych problemów, którym mogę zaradzić i cieszyć się ich wielkimi osiągnięciami.
                                      (Ania 38 lat)
Największą moją radością jest rodzina. (Jacek 49 lat)
Jestem radosna, kiedy świętuję z kimś urodziny. (Beatka 7 lat)
Jestem radosny, kiedy jestem w przedszkolu i bawię się z innymi dziećmi. (Wojtek 4 lata)
Jestem radosny gdy się bawię i kiedy tata daje mi poznać niektóre niespodzianki. (Karol 9 lat)
Największą moją radością w zabawie są lalki natomiast największą radość w życiu sprawiają mi wszystkie bliskie mi osoby. (Zosia 6 lat)
Radością dla mnie moi kochani jest, żebyście byli weseli i spokojni. Żebyście sobie pomagali i ze sobą rozmawiali. (Alicja 92 lata)
Radość jest to taki stan kiedy czuję się obdarowany. (Kuba 36 lat)
Radością dla mnie jest, kiedy ktoś mnie doceni lub pochwali. Kiedy swoimi umiejętnościami mogę komuś w czymś pomóc. (Marcin 32 lata)
Radość to uczucie, które towarzyszy szczęśliwym wydarzeniom i chwilom w ciągu dnia. (Asia 36 lat)
Radością dla mnie jest dzielenie się wiarą z innymi. Czasem to trudne, ale daje niesamowitą satysfakcję i właśnie RADOŚĆ. (Magda 30 lat)
Czytelniku naszego pierwszego listu parafialnego, czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co dla Ciebie oznacza radość?
>    Czy doświadczasz (doświadczyłeś, zaznałeś) radości?
>    Co jest dla Ciebie największą radością?
>    Czy można być radosnym każdego dnia?
>    Czy i jak uzewnętrzniasz swoją radość?
>    Jak często jesteś radosny?
>    Czy jest ktoś z kim możesz podzielić się swoją radością?
>    Czy potrafisz obdarować radością swoich najbliższych?
>    Czy jesteś czyjąś radością?
A co może nam dać Chrystus:
„Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście a dam wam ukojenie” {Mt 11,28)
„To wam powiedziałem aby radość moja była w was i aby radość wasza była zupełna” (j 15,11)
„… zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna” (J 16,23)
„Weselcie się zawsze w Panu! Powtarzam jeszcze raz: weselcie się! (…) Nie troszczcie się o nic, lecz w każdym położeniu przedstawiajcie Bogu potrzeby wasze, w modlitwie i prośbach dzięki czyniąc. A pokój Boży, który przewyższa wszelkie
pojęcie, ustrzeże serca i myśli wasze w Chrystusie Jezusie” (Fip 4,4-7)
„Cieszę się i dzielę radość z wami wszystkimi; tak samo i wy cieszcie się i dzielcie radość ze mną” (Flp 2,17-18).
„Owocem zaś ducha jest miłość, radość, pokój …. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa” (Ga 22).
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13).

WYDARZENIE PARAFIALNE
06 GRUDNIA 2017 r. ŚWIĘTY MIKOŁAJ PATRON
„DARU CZŁOWIEKA DLA CZŁOWIEKA”

Symboliczny Gest


Zachęcamy wszystkich do zaniesienia sąsiadowi załączonej kartki
 z życzeniami podpisaną przez całą rodzinę


GEST WYDARZENIA – 6.12.2017 r.


W dniu 6.12.2017 r. podczas wszystkich Mszy św. na znak pokoju z uśmiechem podajmy sobie rękę ze słowami: Dziękuję Ci, że jesteś.


DLACZEGO TAKI GEST?

Dlatego, abyśmy otwarli się na siebie, na wartość spotkania i twórczych relacji oraz wzajemnego ubogacania się bliskością i radością, która wzbudza nadzieję i daje siłę do życia.
Zauważyliśmy, że większość naszych parafian jest coraz bardziej zamknięta na wzajemne relacje, koncentrując się na swoich sprawach, utrwalają indywidualizm. To rodzi wzajemną nieufność, dystans, brak wrażliwości na drugiego człowieka. Gasi też radość w relacjach i ludzkich sercach wzbudzając poczucie osamotnienia i zagubienia.
Żeby to zmienić, każdy z osobna musi podjąć jakieś działania. Musi wziąć udział w procesie pokazywania, bo jest to jednocześnie proces współtworzenia. Robisz coś, a Bóg również zaczyna działać. Jest to już wtedy wspólny wysiłek. Nie wiesz co masz zrobić? – zrób pierwszy krok i wykonaj symboliczny gest.

Powołanie do wzajemnego ewangelizowania

W naszej Parafii od kilku miesięcy jest prowadzony PROGRAM ODNOWY l EWANGELIZACJI. Pracujemy nad wdrożeniem i realizacją Programu – czyli naszego powołania do wzajemnego ewangelizowania – głoszenia Stówa Bożego drugiemu człowiekowi, ponieważ na mocy Chrztu św. wszyscy jesteśmy wybrani i zobowiązani do apostolstwa. Kościół jest wezwany do misyjnego nawrócenia.
Parafia jest wspólnotą, która jednoczy nas w lud Boży czyli Kościół, a każdy człowiek jest częścią kościoła.